Lisbeth Salander. Gdybym miała opisać ją w jednym słowie hmm… intrygująca. To słowo idealnie do niej pasuje. Lisbeth niczym huragan wtargnęła do mojego życia i na zawsze już pozostanie moim ulubionym bohaterem literackim. Ta dziewczyna budzi wszelakie emocje, bo jak to możliwe, że można być genialnym hakerem a jednocześnie osobą nieprzystosowaną społecznie. Lisbeth z wyglądu przeraża swoim wytatuowanym ciałem pełnym kolczyków w różnych miejscach, z czarnymi włosami sterczącymi na wszystkie strony. Dziewczyna mająca zaledwie 150 cm budzi strach u wszystkich swoich wrogów. Ale Lisbeth ze swoją fotograficzną pamięcią potrafi naprawdę wiele zdziałać. Zawsze broni słabszych, rozwiązuje najbardziej skomplikowane zagadki ,nie spocznie póki nie skończy danej sprawy i chyba mogę powiedzieć, że potrafi się zaprzyjaźnić a nawet darzyć uczuciem inną osobę.
Teraz przejdźmy do fabuły. Pierwsza część trylogii „Milenium” to „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”. Przystojny dziennikarz Mikael wraz z Lisbeth rozwiązują zagadkowe zniknięcie młodej dziewczyny, które miało miejsce czterdzieści lat temu.
W drugiej i trzeciej części to Lisbeth wpada w poważne tarapaty . Cała kraj jest przeciwko niej, ale znajduje się grupa ludzi, którzy zacięcie walczą broniąc jej niewinności.
We wszystkich częściach jest mnóstwo zapierających dech w piersiach zagadek, pełno mrożących krew w żyłach akcji ,niespodziewane wydarzenia, które nie pozwalają spać w nocy. Jest też mały minus. W każdej książce prawdziwa akcja rozkręca się dopiero po przeczytaniu pierwszych 300 stron. Ale jedno jest pewne , gdy już zaczniecie czytać, nie będziecie mogli przestać.
Polecam Wam również kinową adaptację pierwszej części, w której główną rolę gra Daniel Craig♥, a ja z niecierpliwością czekam na kolejne.
Patrycja
Podoba mi się wasz blog :) Bardzo dobrze zaczynacie, poruszacie tematy, które bardzo miło się czyta. Ja osobiście czekam na więcej. Jeżeli chcecie to tak po cichutku mogę wam podpowiedzieć - napiszcie coś o filmach (może takie które ostatnio zapadły wam w pamięć i chciałybyście polecić je innym?). Super wpisy i ogólnie nie czytam książek, ale ten wpis mnie zaintrygował i kto wie, może skuszę się o tą trylogię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na więcej ;*
Nie czytałam ani nie oglądałam filmu, ale słyszałam, że warto i przeczytać i obejrzeć:)
OdpowiedzUsuńJa także nie czytałam... Ale chętnie to zrobię;)
OdpowiedzUsuńTen opis brzmi zachęcająco ;p
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, ale jak wiadomo film to zwykle kropla w morzu na tle książki. I chyba się wezmę za nią, bo jestem zaciekawiona. 300 stron faktycznie jak mówisz może troche zniechęcić, ale co to jest dla prawdziwego książkowicza ;D Tak więc szykuje się na zarwanie nocy jak tylko dorwę książkę ;))
OdpowiedzUsuń